piątek, 11 stycznia 2013

Chapter 3


Lecieliśmy już dobrą godzinę, a ja nie robiłam nic innego, tylko gapiłam się przez okienko. Nigdy nie byłam poza Anglią i inne kraje w pewnym sensie mnie fascynowały. Wujek pożyczył mi swojego tableta. Podłączyłam słuchawki i zaczęłam oglądać „Grease” , wiecie ten z John’em Travolt’ą. Znam go na pamięć, ale za każdym razem jak go oglądam uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Gdzieś tak 15 minut później  Louis usiadł na przeciwko mnie i zaczął coś do mnie gadać. Udając, że go słucham przytakiwałam mu głową. Nagle uśmiechnął się szeroko. Ściągnęłam słuchawki.
- Co tak na mnie patrzysz ? – zapytał Pasiasty. – Wiem jestem przystojny, ale bez przesady.
- Nie o to chodzi … tylko czemu się tak uśmiechasz ?
- Jednak miałem racje, że  mnie nie słuchasz. – wpatrywałam się w niego – Zapytałem czy chcesz być ze mną w pokoju.
- A nie możesz być z jednym z nich ? – wskazałam na resztę zespołu.
- Paul powiedział, że mamy się jakoś podzielić. Harry chciał być z Tobą, nawet bardzo, ale nie sądzę, żebyś chciała być przez niego zmacana.
- A nie mogę być z wujkiem ?
- Chyba Cindy do niego przyjedzie. – zrobił krótką przerwę – Ale wiesz lepiej być ze mną w pokoju, niż z napalonym, zboczonym osiemnastolatkiem.
- Ty jesteś z nich najnormalniejszy?
- No jest jeszcze Liam– uśmiechnął się – Na pewno mnie polubisz.
- Skąd taka pewność ? – zapytałam zakładając nogę na nogę.
- Bo jestem zabawny, uroczy, przystojny ( skromny pewnie też ) i ze mną na pewno nie będziesz się nudzić. – wyszczerzył się. – A i jeśli nie wiesz to jestem Louis – podał mi dłoń.
- Julie –ścisnęłam jego dłoń. – Opowiedz mi o reszcie chłopaków. Niby coś o was czytałam, ale nie wiem na ile można wierzyć wpisom w Internecie.
- Fanka ? – zapytał z zadziornym uśmieszkiem.
- Niekoniecznie – wystawiłam język – Za to Charlie jest największym fanem. Gdybyś tylko zobaczył jego pokój – uśmiechnęłam się – Gdzie tylko się dało są poprzyklejane wasze plakaty. Kiedy tylko może słucha waszych piosenek, a teraz jego marzenie się spełniło.
Louis patrzył na mnie zdziwiony.
- Nie wierzysz mi co ? –zaśmiałam się.
- Wierzę, wierzę tylko wydaje mi się to trochę dziwne, no bo gdyby był naszym fanem to musiałby być…
- Gejem. – dokończyłam za niego. – A odkąd pojawiliście się w X-factorze to jest również waszym fanem .
- Domyślałem się tego. – zamyślił się na chwilę – Ale chciałaś poznać trochę chłopców tak ?
- No niby tak.
- To chodź – złapał mnie za rękę i pociągnął do siebie.
A że miałam tableta i torbę na kolanach wszystko poleciało na podłogę. Od razu schyliłam się i zaczęłam zbierać porozwalane rzeczy. Louis mi pomógł. Przez jego ręce przechodziły okulary, telefon,  portfel, ołówki  i niestety mój zeszyt. Pasiasty otworzył go „niechcący” i zaczął się przypatrywać moim rysunkom. Chciałam mu go wyrwać z ręki, ale nie dałam rady. Nie chciałam, żeby zobaczył ostatnie moje dzieła, bo na jednym z nich jest właśnie on.
- Rysujesz lepiej od Zayn’a Julie – powiedział po chwili – A na tym rysunku wyglądam jak żywy – odwrócił zeszyt w moją stronę i wskazał na rysunek – I ja mam Ci wierzyć, że nie jesteś naszą fanką – zaśmiał się.
- Schowaj to idioto – warknęłam w jego stronę.
Przez tą chwilę nieuwagi wyrwałam mu zeszyt i wrzuciłam do torby.
- Nikomu ani słowa jasne ?
- Dobra, ale czemu to ukrywasz ? Masz wielki talent.
- Po prostu nie chcę, żeby ktokolwiek o tym wiedział. – Louis przewrócił tylko oczami.  
- Ale teraz chodź ich poznasz ! – znowu złapał mnie za rękę i pomimo moich wielkich sprzeciwów musiałam z nim iść.
Chłopcy śmiali się głośno. Louis odchrząknął i cztery pary oczu odwróciło się w naszą stronę.
- Chłopaki to jest Julie i chciałaby was poznać – uśmiechnął się w ich stronę i popchnął mnie tak, że usiadłam naprzeciwko blondyna.
Każdy po kolei mi się przedstawił, a Harry dodatkowo pocałował mnie w dłoń uśmiechając się przy tym słodko.
- Dlaczego byłaś dla nas taka …niemiła ? – zapytał Liam.
- To nie tak, że byłam niemiła, tylko myślałam, że jesteście zadufanymi w sobie gwiazdami.
- Jak widzisz pozory mylą.
- Teraz pewnie macie mnie za jakąś rozkapryszoną,  rozdartą dziewczynę.
- Ja na pewno tak nie myślę – powiedział Harry.
- A sądzisz może, że jestem taką, która tylko zobaczy twój uśmiech i wpadnie Ci w ramiona ? – Harry zarumienił się lekko – Oj młody za kogo ty mnie masz. – zaśmiałam się.
-A tak właściwie to ile masz lat, bo Paul nam nic o Tobie nie powiedział ? – zapytał Niall przypatrując mi się. – Bo tak na moje oko to masz z 17.
- Mi też się tak wydaje – wyrwał się Lokers.
- Musze was rozczarować, bo w sierpniu skończę 19. – ich miny. Matko jedyna xd
- To nawet lepiej. Lubię starsze dziewczyny.
Zaczynam się go bać, naprawdę. Taki osiemnastolatek, a tylko jedno mu w głowie. Nie twierdzę, że ja o tym nie myślę, tylko staram się powoli patrzeć w przyszłość. Przecież jak nagle bum zajdę w ciążę, to nic z moich studiów i jakiejś pracy.
- Harry daj jej spokój. Ona ma chłopaka – powiedział Louis. Jakiś on słodki. Broni mnie przez Kędzierzawym.
- Charlie to Twój chłopak ? – zapytał Zayn.
Spojrzałam na Louis’a i zaczęliśmy się oboje śmiać.
- Charlie kiedyś był moim chłopakiem, ale po jakimś czasie stwierdził, że dziewczyny go nie kręcą – odpowiedziałam. – Ale za to jest waszym wielkim fanem. Czasem zachowuje się gorzej od trzynastolatki, ale taki jego urok, więc jeśli któryś z was zamierza zmienić orientacje, może umówić się z Charliem.
Następne dwie godziny spędziłam w ich gronie, śmiejąc się praktycznie bez przerwy. Niall był najgłośniejszy, ale jak mi potem Liam wyjaśnił, on zawsze jest taki. Poznałam ich całkiem nieźle i od teraz nie będę dla żadnego niemiła, no może z wyjątkiem Lokersa, bo ten mnie przeraża. Nie wiem do czego może być zdolny. Ale jak spojrzeć na to z drugiej strony, jest całkiem uroczy, a ta jego pewność siebie jest cholernie pociągająca. Jednak zaczęła się powoli robić senna. Bądź co bądź ja lubię pospać, ale Harry mnie rano brutalnie obudził xd Oparłam głowę na ramieniu Louis’a i przymknęłam powieki. Jeszcze kilka minut przysłuchiwałam się ich rozmowie i zmorzył mnie sen.
Po jakiejś godzinie obudziło mnie dźganie w ramię. Otworzyłam oczy. Wszyscy spali z wyjątkiem Harry’ego , który już drugi raz w tym dniu mnie budzi.
- Czego chcesz debilu ? – szepnęłam, żeby nikogo nie obudzić.
- Nudzi mi się.
- To nie mój problem. – chciałam znowu oprzeć głowę na ramieniu Lou, ale Lokers złapał mnie za nadgarstek i pociągnął na miejsca, które wcześniej zajmowałam.
Usiadł na jednym z foteli. Usiadłam obok przecierając zaspane oczy.
- Po co mnie budziłeś ?
- Pomyślałem, że możemy spokojnie pogadać.
- Przy twoich zapędach nie da się spokojnie rozmawiać.
-  A jak obiecam, że chociaż do końca dnia, nie będę starał się ciebie podrywać ?
- A jak Ci się nie uda ?
- Zrobię co tylko będziesz chciała.
- W takim razie zgoda – uśmiechnęłam się.
- A jak będzie na odwrót ? – spojrzałam na niego – Jak to Ty zaczniesz mnie podrywać, a ja nie będę mógł się oprzeć ? – zbliżył się do mnie.
- Raczej tak się nie stanie.
- Pewna jesteś ?
- Na 100 procent.
- Ale i tak załóżmy się. Jeśli ty wygrasz ja zrobię co będziesz chciała, a jeśli ja wygram to będzie na odwrót.
- Zgoda, ale seks nie wchodzi w grę młody.
Nie odpowiedział nic na to, tylko zadziornie się uśmiechnął. Szczerze przyznam, że jak tak na niego spojrzeć, to nie wygląda na osiemnaście lat. Wygląda męsko, przystojnie, a od jego perfum zaczyna mi się kręcić w głowie. Zaintrygował mnie, ale to nie zmienia faktu, że Niall podoba mi się coraz bardziej. Ten jego uśmiech, te radosne oczy, te usta proszące o pocałunek. Ja chyba zwariowałam xd Ale Conor’a tu nie ma, więc czemu nie miałabym dobrze się bawić ?
Pomimo tych jego zadziornych i chytrych uśmieszków, nie starał się mnie podrywać, co mi w sumie odpowiadało. Rozmawialiśmy głównie o naszych poprzednich związkach i wnioskach jakie z tego wyciągnęliśmy. Japierdziele ile on miał dziewczyn O.o Niby wiedziałam, że z niego Casanova, ale bez przesady.
- No no Harry. Tyle złamanych serc na sumieniu. Raczej nie dasz rady tego odpokutować – wystawiłam język w jego stronę.
- Daj spokój Julie. Nie mówmy już o tym.
Wujek podszedł do nas. Uśmiechnął się lekko i powiedział.
- Za jakieś 20 minut będziemy lądować dzieciaki.
- Spoko wujku. – wyszczerzyłam rządek moich zębów.
Wujek oddalił się i zaczął budzić resztę zespołu, co było dosyć ciężkim zadaniem. A my zamiast mu pomóc, przyglądaliśmy się rozbawieni. Po kilku minutach pojawił się komunikat o zapięciu pasów. Gdy już to zrobiłam znowu spojrzałam na widoki za oknem. Nie wiem czemu, ale jak samolot zaczął powoli opadać przestraszyłam się. Złapałam Harry’ego mocno za rękę i zamknęłam oczy. Czułam, że Harry mi się przygląda, ale to nie miało teraz znaczenia. Bałam się, że coś może pójść nie tak. Jednak moje obawy okazały się zbłędne. Samolot bezpiecznie wylądował na jednym z pasów lotniska w Madrycie. Pomimo tego, że już wylądowaliśmy dalej nie puszczałam ręki Kędzierzawego, co jak sądzę mu nie przeszkadzało. Nawet powiedziałabym, że mu się to spodobało, bo splótł swoje palce z moimi. Wzięłam dwa wdechy. Chciałam wyswobodzić dłoń z uścisku Harolda, ale on trzymał ją mocno.
- Harry możesz już puścić – powiedziałam i odwróciłam się w jego stronę.
O mało nie zderzyłam się z nim czołowo. Jego twarz była kilka centymetrów przed moją. Wpatrywał się w moje oczy, a ja nie potrafiłam oderwać wzroku od jego paczadełek. Ta ich zieleń jest hipnotyzująca.
- Harry… - szepnęłam.
Zbliżał swoje usta do moich. Nie miałam siły się cofnąć. A może ochoty ? Teraz tylko czekałam, aż poczuję ciepło jego warg muskających moje. Jednak krzyk Louis’a zbudził mnie z tego transu. Odwróciłam twarz tak, że gorące usta Styles’a zetknęły się z moim policzkiem. Zaczęłam szybciej oddychać, po czym wstałam, wzięłam moją torbę i nie oglądając się na Lokersa wyszłam z samolotu. Fala gorącego hiszpańskiego powietrza naparła na mnie. Rozejrzałam się. Niestety piękno Hiszpanii przysłaniał mi ogromny budynek lotniska. Podążyłam za resztą naszej grupy do środka, gdzie było strasznie duszno. W sumie to co się dziwić. 30oc na zewnątrz, a w środku były tłumy ludzi, więc na moje oko tak z 40 w środku. Trzymałam się bliska wujka. Nie chciałam rozmawiać z Hazzą, bo jak sądzę, wróciłby do tej krępującej sytuacji w samolocie, a tym razem raczej nie mogłabym liczyć, że krzyki Louis’a mnie „uratują”. Ogromna grupa paparazzi biegła w naszą stronę. Nie byłam przyzwyczajona do takich sytuacji.
- Julie idź z chłopcami. – nakazał mi wujek.
Tak zrobiłam. Wzrokiem wyszukałam chłopców wśród tłumu fotoreporterów i pobiegłam w ich stronę. Jak sądzę, czekali na mnie, bo gdy tylko do nich podbiegłam, Louis pociągnął mnie za rękę i szybko udaliśmy się do van’a czekającego przy jednym z mniejszych wejść na lotnisko.  Gdy tylko wszyscy weszli van ruszył.
- Macie szalone życie. – uśmiechnęłam się.
Wszyscy odwzajemnili uśmiech, prócz Liam’a, który trzymał się za głowę.  (Jak się później okazało paparazzi wyrwał mu trochę włosów)
- Gdzie jedziemy ? – zapytałam.
- Na próbę – odpowiedział Zayn
Przez resztę drogi nikt się nie odzywał. 20 minut później auto zatrzymało się przed ogromną halą. Weszliśmy do środka. Naprzeciwko wejścia widać ogromną scenę, a praktycznie resztę wolnego miejsca zajmują miejsca dla widzów, z wyjątkiem kilku wąskich przejść między poszczególnymi sektorami i placem pod sceną. Udałam się za chłopcami, którzy szli w kierunku owej sceny. Dopiero teraz zauważyłam, że stoi tam kilka osób i zajmuje się nagłośnieniem i oświetleniem. Stanęliśmy pod sceną. Kilka minut po nas drzwi do hali przekroczyli muzycy, stylistki i wujek Paul. Będąc już w komplecie przywitaliśmy się grzecznie z organizatorami. Chłopcy udali się do koordynatora, który jak mniemam powiedział im kiedy i co śpiewają. Usiadłam w pierwszym rzędzie i z zainteresowaniem przyglądałam się wszystkiemu dookoła. Bądź co bądź nigdy nie byłam w takim miejscu. Niedługo później główny kierownik zabrał głos.
- Dobra, wydaję mi się, że wszystko gotowe. – spojrzał w stronę muzyków i w ich stronę wyciągnął prawą dłoń z uniesionym kciukiem. Odpowiedzieli mu tym samym. Potem taki sam gest pokazał chłopcom. Również unieśli kciuki w górę. – No to zaczynamy. – powiedział i zszedł ze sceny.
Gdy zaczęli śpiewać czułam się jak zaczarowana. Wprost nie potrafiłam oderwać od nich wzorku. Ich głosy idealnie się ze sobą zgrywały, a ja myślałam, że zaraz zejdę na zawał. Ale najbardziej oczarowały mnie solówki Niall’a. Ma tak charakterystyczny głos. Śliczny akcent. Serce mi szybciej biło za każdym razem, gdy śpiewał tylko on. Jednak pokusa narysowania ich była większa. Wyciągnęłam więc zeszyt z torby i szkicowałam ich w trakcie śpiewania.  Po 3 godzinach próba się skończyła. Chłopcy pogadali jeszcze chwilę z organizatorem, pożegnaliśmy się wszyscy i udaliśmy się do van’a. Nie kryłam swojego zachwytu.
- Jesteście niesamowici. – uśmiechnęłam się – Niby słuchałam już kilka piosenek, ale na żywo jesteście jeszcze lepsi.
Każdy uśmiechnął się słysząc moje słowa. Wpakowaliśmy się do van’a i jak mi się dobrze wydaje, w końcu jedziemy do hotelu.
- Która piosenka podobała Ci się najbardziej Julie ? – zapytał Louis przerzucając rękę przez moje ramię.
- Są 3 które spodobały mi się najbardziej. Kiss You, C’mon C’mon i Summer Love. Chociaż Little Things jest słodkie, aczkolwiek nie jestem fanką przesadnego romantyzmu, to przyznam, że gdyby ktoś zaśpiewał tę piosenkę tylko dla mnie, chyba bym się poryczała ze wzruszenia.
Na to chłopcy wymienili tylko tajemnicze spojrzenia. Oczywiście droga do hotelu nie mogła minąć spokojnie, gdyż banda przygłupów zaczęła krzyczeć i szaleć. Jedyna rzecz o jakiej wtedy marzyłam to odprężająca kąpiel. Hotel nie był daleko, ale zaniemówiłam z wrażenia. Taki luksus to dla mnie nowość. Wpatrywałam się w ten wielki, bogato zdobiony hotel,  z otwartą buzią. Poczułam silne szarpnięcie i weszłam do hotelu razem z Louis’em. Pasiasty wziął kartę do naszego pokoju i udaliśmy się w jego stronę. Wjechaliśmy na 9 piętro. Wyszliśmy z windy i skręciliśmy w prawo. Zatrzymaliśmy się przy ostatnich drzwiach. Louis otworzył drzwi.
- Panie przodem – uśmiechnął się słodko i gestem ręki zaprosił mnie do środka.
- Nie wiedziałam, że taki z Ciebie dżentelmen – zaśmiałam się cicho i weszłam do środka
Luksus, luksus i jeszcze raz luksus. Ogromny pomarańczowy pokój, drzwi prowadzące na balkon jak i obok do łazienki, dużo beżowa sofa, telewizor na ścianie i … jedno łóżko. Spojrzałam pytająco na Louis’a.
- Nooo zapomniałem chyba o tym wspomnieć – uśmiechnął się nerwowo  i spojrzał na mnie.
- Jeśli nie jesteś gwałcicielem to nie będę się na Ciebie gniewać – odpowiedziałam.
Otworzyłam drzwi i wyszłam na balkon. Oparłam się o barierkę i wpatrywała się w niesamowity widok przede mną. To najwspanialszy prezent jaki kiedykolwiek dostałam.


**********
TADADADAM ! I mamy rozdział 3, który bardzo bardzo mi się podoba i jestem z niego dumna ;D Troszkę długo nie dodawałam nic, ale miałam nadzieję, że pod ostatnim będzie 10 komów, ale nie było. Z resztą nie chciałam was ta męczyć, więc stwierdziłam, że dodam nawet jak jest 7 ;P ale od teraz zasada moje kochanie Directionerki: Minimum 10 komentarzy pod rozdziałem. Dotyczy wszystkich przyszłych jak i tego.
Ale co myślicie o rozdziale 3 ? Miałam wprowadzić romans między Julie i Harry, ale Zuza powiedziała, że Harry jest kurwa jej i nie wykorzystałam tego pomysłu xd
Aaa pochwalę się wam może wynikami z próbnych :D Uwaga Uwaga ! Z polskiego 22/30 , z matmy 23/30, z przyrodniczych 24/30, z historii i WOSu  20/30 oraz z ang. z podst. 36/40 i z rozsz. 28/40 . Jestem z siebie dumna :D 
To do następnego moje kochane♥
 Love You All
Carol
**********

10 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział Ś-W-I-E-T-N-Y ! Kocham czytać to co piszesz. :D i gratuluje dobrych wyników z testów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. omomomomom - sorki nie wiem co powiedzieć *.*
    chcee romans jull i hazzsiaas!!! :) i mojej bohaterki z pasiastym ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie no zajebisty jest kochanie :) Czekam na następny ! Też chce romans Julie i Hazzy ! Ma być i koniec xd hahah :D Kujon z ciebie 23/30 z matmy ? O_O Ja miałam ledwo 40 % XD

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny ! :)
    Ta tam chcę żeby była z Tommem <3 YEAH :3
    Hahaha Louis gwałciciel nie powiem, że nie :Dx

    OdpowiedzUsuń
  6. dobrze jeest ;d czekam na nast ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. romans Harrego z Julie, albo nie, nie romans! Ona mają ze sobą być !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Super mega zajebisty rozdział .:* Dodaj kolejny jak najszybciej! :))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Niech ona będzie z Harrym plose :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Julie + Harry = stado zadowolonych Directionerek <3

    OdpowiedzUsuń