Lecieliśmy już dobrą godzinę, a ja nie robiłam nic
innego, tylko gapiłam się przez okienko. Nigdy nie byłam poza Anglią i inne
kraje w pewnym sensie mnie fascynowały. Wujek pożyczył mi swojego tableta.
Podłączyłam słuchawki i zaczęłam oglądać „Grease” , wiecie ten z John’em
Travolt’ą. Znam go na pamięć, ale za każdym razem jak go oglądam uśmiech nie
schodzi mi z twarzy. Gdzieś tak 15 minut później Louis usiadł na przeciwko mnie i zaczął coś
do mnie gadać. Udając, że go słucham przytakiwałam mu głową. Nagle uśmiechnął
się szeroko. Ściągnęłam słuchawki.
- Co tak na mnie patrzysz ? – zapytał Pasiasty. – Wiem
jestem przystojny, ale bez przesady.
- Nie o to chodzi … tylko czemu się tak uśmiechasz ?
- Jednak miałem racje, że
mnie nie słuchasz. – wpatrywałam się w niego – Zapytałem czy chcesz być
ze mną w pokoju.
- A nie możesz być z jednym z nich ? – wskazałam na
resztę zespołu.
- Paul powiedział, że mamy się jakoś podzielić. Harry
chciał być z Tobą, nawet bardzo, ale nie sądzę, żebyś chciała być przez niego
zmacana.
- A nie mogę być z wujkiem ?
- Chyba Cindy do niego przyjedzie. – zrobił krótką
przerwę – Ale wiesz lepiej być ze mną w pokoju, niż z napalonym, zboczonym
osiemnastolatkiem.
- Ty jesteś z nich
najnormalniejszy?
- No jest jeszcze Liam– uśmiechnął się – Na pewno mnie
polubisz.
- Skąd taka pewność ? – zapytałam zakładając nogę na
nogę.
- Bo jestem zabawny, uroczy, przystojny ( skromny pewnie
też ) i ze mną na pewno nie będziesz się nudzić. – wyszczerzył się. – A i jeśli
nie wiesz to jestem Louis – podał mi dłoń.
- Julie –ścisnęłam jego dłoń. – Opowiedz mi o reszcie
chłopaków. Niby coś o was czytałam, ale nie wiem na ile można wierzyć wpisom w
Internecie.
- Fanka ? – zapytał z zadziornym uśmieszkiem.
- Niekoniecznie – wystawiłam język – Za to Charlie jest
największym fanem. Gdybyś tylko zobaczył jego pokój – uśmiechnęłam się – Gdzie
tylko się dało są poprzyklejane wasze plakaty. Kiedy tylko może słucha waszych
piosenek, a teraz jego marzenie się spełniło.
Louis patrzył na mnie zdziwiony.
- Nie wierzysz mi co ? –zaśmiałam się.
- Wierzę, wierzę tylko wydaje mi się to trochę dziwne, no
bo gdyby był naszym fanem to musiałby być…
- Gejem. – dokończyłam za niego. – A odkąd pojawiliście
się w X-factorze to jest również waszym fanem .
- Domyślałem się tego. – zamyślił się na chwilę – Ale
chciałaś poznać trochę chłopców tak ?
- No niby tak.
- To chodź – złapał mnie za rękę i pociągnął do siebie.
A że miałam tableta i torbę na kolanach wszystko
poleciało na podłogę. Od razu schyliłam się i zaczęłam zbierać porozwalane
rzeczy. Louis mi pomógł. Przez jego ręce przechodziły okulary, telefon, portfel, ołówki i niestety mój zeszyt. Pasiasty otworzył go
„niechcący” i zaczął się przypatrywać moim rysunkom. Chciałam mu go wyrwać z
ręki, ale nie dałam rady. Nie chciałam, żeby zobaczył ostatnie moje dzieła, bo
na jednym z nich jest właśnie on.
- Rysujesz lepiej od Zayn’a Julie – powiedział po chwili
– A na tym rysunku wyglądam jak żywy – odwrócił zeszyt w moją stronę i wskazał
na rysunek – I ja mam Ci wierzyć, że nie jesteś naszą fanką – zaśmiał się.
- Schowaj to idioto – warknęłam w jego stronę.
Przez tą chwilę nieuwagi wyrwałam mu zeszyt i wrzuciłam
do torby.
- Nikomu ani słowa jasne ?
- Dobra, ale czemu to ukrywasz ? Masz wielki talent.
- Po prostu nie chcę, żeby ktokolwiek o tym wiedział. –
Louis przewrócił tylko oczami.
- Ale teraz chodź ich poznasz ! – znowu złapał mnie za
rękę i pomimo moich wielkich sprzeciwów musiałam z nim iść.
Chłopcy śmiali się głośno. Louis odchrząknął i cztery
pary oczu odwróciło się w naszą stronę.
- Chłopaki to jest Julie i chciałaby was poznać –
uśmiechnął się w ich stronę i popchnął mnie tak, że usiadłam naprzeciwko
blondyna.
Każdy po kolei mi się przedstawił, a Harry dodatkowo
pocałował mnie w dłoń uśmiechając się przy tym słodko.
- Dlaczego byłaś dla nas taka …niemiła ? – zapytał Liam.
- To nie tak, że byłam niemiła, tylko myślałam, że
jesteście zadufanymi w sobie gwiazdami.
- Jak widzisz pozory mylą.
- Teraz pewnie macie mnie za jakąś rozkapryszoną, rozdartą dziewczynę.
- Ja na pewno tak nie myślę – powiedział Harry.
- A sądzisz może, że jestem taką, która tylko zobaczy
twój uśmiech i wpadnie Ci w ramiona ? – Harry zarumienił się lekko – Oj młody
za kogo ty mnie masz. – zaśmiałam się.
-A tak właściwie to ile masz lat, bo Paul nam nic o Tobie
nie powiedział ? – zapytał Niall przypatrując mi się. – Bo tak na moje oko to
masz z 17.
- Mi też się tak wydaje – wyrwał się Lokers.
- Musze was rozczarować, bo w sierpniu skończę 19. – ich
miny. Matko jedyna xd
- To nawet lepiej. Lubię starsze dziewczyny.
Zaczynam się go bać, naprawdę. Taki osiemnastolatek, a
tylko jedno mu w głowie. Nie twierdzę, że ja o tym nie myślę, tylko staram się
powoli patrzeć w przyszłość. Przecież jak nagle bum zajdę w ciążę, to nic z
moich studiów i jakiejś pracy.
- Harry daj jej spokój. Ona ma chłopaka – powiedział
Louis. Jakiś on słodki. Broni mnie przez Kędzierzawym.
- Charlie to Twój chłopak ? – zapytał Zayn.
Spojrzałam na Louis’a i zaczęliśmy się oboje śmiać.
- Charlie kiedyś był moim chłopakiem, ale po jakimś
czasie stwierdził, że dziewczyny go nie kręcą – odpowiedziałam. – Ale za to
jest waszym wielkim fanem. Czasem zachowuje się gorzej od trzynastolatki, ale
taki jego urok, więc jeśli któryś z was zamierza zmienić orientacje, może
umówić się z Charliem.
Następne dwie godziny spędziłam w ich gronie, śmiejąc się
praktycznie bez przerwy. Niall był najgłośniejszy, ale jak mi potem Liam
wyjaśnił, on zawsze jest taki. Poznałam ich całkiem nieźle i od teraz nie będę
dla żadnego niemiła, no może z wyjątkiem Lokersa, bo ten mnie przeraża. Nie
wiem do czego może być zdolny. Ale jak spojrzeć na to z drugiej strony, jest
całkiem uroczy, a ta jego pewność siebie jest cholernie pociągająca. Jednak
zaczęła się powoli robić senna. Bądź co bądź ja lubię pospać, ale Harry mnie
rano brutalnie obudził xd Oparłam głowę na ramieniu Louis’a i przymknęłam
powieki. Jeszcze kilka minut przysłuchiwałam się ich rozmowie i zmorzył mnie
sen.
Po jakiejś godzinie obudziło mnie dźganie w ramię.
Otworzyłam oczy. Wszyscy spali z wyjątkiem Harry’ego , który już drugi raz w
tym dniu mnie budzi.
- Czego chcesz debilu ? – szepnęłam, żeby nikogo nie
obudzić.
- Nudzi mi się.
- To nie mój problem. – chciałam znowu oprzeć głowę na
ramieniu Lou, ale Lokers złapał mnie za nadgarstek i pociągnął na miejsca,
które wcześniej zajmowałam.
Usiadł na jednym z foteli. Usiadłam obok przecierając
zaspane oczy.
- Po co mnie budziłeś ?
- Pomyślałem, że możemy spokojnie pogadać.
- Przy twoich zapędach nie da się spokojnie rozmawiać.
- A jak obiecam,
że chociaż do końca dnia, nie będę starał się ciebie podrywać ?
- A jak Ci się nie uda ?
- Zrobię co tylko będziesz chciała.
- W takim razie zgoda – uśmiechnęłam się.
- A jak będzie na odwrót ? – spojrzałam na niego – Jak to
Ty zaczniesz mnie podrywać, a ja nie będę mógł się oprzeć ? – zbliżył się do
mnie.
- Raczej tak się nie stanie.
- Pewna jesteś ?
- Na 100 procent.
- Ale i tak załóżmy się. Jeśli ty wygrasz ja zrobię co
będziesz chciała, a jeśli ja wygram to będzie na odwrót.
- Zgoda, ale seks nie wchodzi w grę młody.
Nie odpowiedział nic na to, tylko zadziornie się
uśmiechnął. Szczerze przyznam, że jak tak na niego spojrzeć, to nie wygląda na
osiemnaście lat. Wygląda męsko, przystojnie, a od jego perfum zaczyna mi się
kręcić w głowie. Zaintrygował mnie, ale to nie zmienia faktu, że Niall podoba
mi się coraz bardziej. Ten jego uśmiech, te radosne oczy, te usta proszące o
pocałunek. Ja chyba zwariowałam xd Ale Conor’a tu nie ma, więc czemu nie
miałabym dobrze się bawić ?
Pomimo tych jego zadziornych i chytrych uśmieszków, nie
starał się mnie podrywać, co mi w sumie odpowiadało. Rozmawialiśmy głównie o
naszych poprzednich związkach i wnioskach jakie z tego wyciągnęliśmy.
Japierdziele ile on miał dziewczyn O.o Niby wiedziałam, że z niego Casanova,
ale bez przesady.
- No no Harry. Tyle złamanych serc na sumieniu. Raczej
nie dasz rady tego odpokutować – wystawiłam język w jego stronę.
- Daj spokój Julie. Nie mówmy już o tym.
Wujek podszedł do nas. Uśmiechnął się lekko i powiedział.
- Za jakieś 20 minut będziemy lądować dzieciaki.
- Spoko wujku. – wyszczerzyłam rządek moich zębów.
Wujek oddalił się i zaczął budzić resztę zespołu, co było
dosyć ciężkim zadaniem. A my zamiast mu pomóc, przyglądaliśmy się rozbawieni. Po
kilku minutach pojawił się komunikat o zapięciu pasów. Gdy już to zrobiłam
znowu spojrzałam na widoki za oknem. Nie wiem czemu, ale jak samolot zaczął
powoli opadać przestraszyłam się. Złapałam Harry’ego mocno za rękę i zamknęłam
oczy. Czułam, że Harry mi się przygląda, ale to nie miało teraz znaczenia. Bałam
się, że coś może pójść nie tak. Jednak moje obawy okazały się zbłędne. Samolot
bezpiecznie wylądował na jednym z pasów lotniska w Madrycie. Pomimo tego, że
już wylądowaliśmy dalej nie puszczałam ręki Kędzierzawego, co jak sądzę mu nie
przeszkadzało. Nawet powiedziałabym, że mu się to spodobało, bo splótł swoje
palce z moimi. Wzięłam dwa wdechy. Chciałam wyswobodzić dłoń z uścisku Harolda,
ale on trzymał ją mocno.
- Harry możesz już puścić – powiedziałam i odwróciłam się
w jego stronę.
O mało nie zderzyłam się z nim czołowo. Jego twarz była
kilka centymetrów przed moją. Wpatrywał się w moje oczy, a ja nie potrafiłam
oderwać wzroku od jego paczadełek. Ta ich zieleń jest hipnotyzująca.
- Harry… - szepnęłam.
Zbliżał swoje usta do moich. Nie miałam siły się cofnąć.
A może ochoty ? Teraz tylko czekałam, aż poczuję ciepło jego warg muskających
moje. Jednak krzyk Louis’a zbudził mnie z tego transu. Odwróciłam twarz tak, że
gorące usta Styles’a zetknęły się z moim policzkiem. Zaczęłam szybciej
oddychać, po czym wstałam, wzięłam moją torbę i nie oglądając się na Lokersa
wyszłam z samolotu. Fala gorącego hiszpańskiego powietrza naparła na mnie.
Rozejrzałam się. Niestety piękno Hiszpanii przysłaniał mi ogromny budynek
lotniska. Podążyłam za resztą naszej grupy do środka, gdzie było strasznie
duszno. W sumie to co się dziwić. 30oc na zewnątrz, a w środku były
tłumy ludzi, więc na moje oko tak z 40 w środku. Trzymałam się bliska wujka.
Nie chciałam rozmawiać z Hazzą, bo jak sądzę, wróciłby do tej krępującej
sytuacji w samolocie, a tym razem raczej nie mogłabym liczyć, że krzyki Louis’a
mnie „uratują”. Ogromna grupa paparazzi biegła w naszą stronę. Nie byłam
przyzwyczajona do takich sytuacji.
- Julie idź z chłopcami. – nakazał mi wujek.
Tak zrobiłam. Wzrokiem wyszukałam chłopców wśród tłumu
fotoreporterów i pobiegłam w ich stronę. Jak sądzę, czekali na mnie, bo gdy
tylko do nich podbiegłam, Louis pociągnął mnie za rękę i szybko udaliśmy się do
van’a czekającego przy jednym z mniejszych wejść na lotnisko. Gdy tylko wszyscy weszli van ruszył.
- Macie szalone życie. – uśmiechnęłam się.
Wszyscy odwzajemnili uśmiech, prócz Liam’a, który trzymał
się za głowę. (Jak się później okazało
paparazzi wyrwał mu trochę włosów)
- Gdzie jedziemy ? – zapytałam.
- Na próbę – odpowiedział Zayn
Przez resztę drogi nikt się nie odzywał. 20 minut później
auto zatrzymało się przed ogromną halą. Weszliśmy do środka. Naprzeciwko
wejścia widać ogromną scenę, a praktycznie resztę wolnego miejsca zajmują
miejsca dla widzów, z wyjątkiem kilku wąskich przejść między poszczególnymi
sektorami i placem pod sceną. Udałam się za chłopcami, którzy szli w kierunku
owej sceny. Dopiero teraz zauważyłam, że stoi tam kilka osób i zajmuje się
nagłośnieniem i oświetleniem. Stanęliśmy pod sceną. Kilka minut po nas drzwi do
hali przekroczyli muzycy, stylistki i wujek Paul. Będąc już w komplecie
przywitaliśmy się grzecznie z organizatorami. Chłopcy udali się do
koordynatora, który jak mniemam powiedział im kiedy i co śpiewają. Usiadłam w
pierwszym rzędzie i z zainteresowaniem przyglądałam się wszystkiemu dookoła.
Bądź co bądź nigdy nie byłam w takim miejscu. Niedługo później główny kierownik
zabrał głos.
- Dobra, wydaję mi się, że wszystko gotowe. – spojrzał w
stronę muzyków i w ich stronę wyciągnął prawą dłoń z uniesionym kciukiem.
Odpowiedzieli mu tym samym. Potem taki sam gest pokazał chłopcom. Również
unieśli kciuki w górę. – No to zaczynamy. – powiedział i zszedł ze sceny.
Gdy zaczęli śpiewać czułam się jak zaczarowana. Wprost
nie potrafiłam oderwać od nich wzorku. Ich głosy idealnie się ze sobą zgrywały,
a ja myślałam, że zaraz zejdę na zawał. Ale najbardziej oczarowały mnie solówki
Niall’a. Ma tak charakterystyczny głos. Śliczny akcent. Serce mi szybciej biło
za każdym razem, gdy śpiewał tylko on. Jednak pokusa narysowania ich była
większa. Wyciągnęłam więc zeszyt z torby i szkicowałam ich w trakcie śpiewania.
Po 3 godzinach próba się skończyła.
Chłopcy pogadali jeszcze chwilę z organizatorem, pożegnaliśmy się wszyscy i
udaliśmy się do van’a. Nie kryłam swojego zachwytu.
- Jesteście niesamowici. – uśmiechnęłam się – Niby słuchałam
już kilka piosenek, ale na żywo jesteście jeszcze lepsi.
Każdy uśmiechnął się słysząc moje słowa. Wpakowaliśmy się
do van’a i jak mi się dobrze wydaje, w końcu jedziemy do hotelu.
- Która piosenka podobała Ci się najbardziej Julie ? –
zapytał Louis przerzucając rękę przez moje ramię.
- Są 3 które spodobały mi się najbardziej. Kiss You, C’mon C’mon i Summer Love.
Chociaż Little Things jest słodkie, aczkolwiek nie jestem fanką
przesadnego romantyzmu, to przyznam, że gdyby ktoś zaśpiewał tę piosenkę tylko
dla mnie, chyba bym się poryczała ze wzruszenia.
Na to chłopcy wymienili tylko tajemnicze spojrzenia.
Oczywiście droga do hotelu nie mogła minąć spokojnie, gdyż banda przygłupów
zaczęła krzyczeć i szaleć. Jedyna rzecz o jakiej wtedy marzyłam to odprężająca
kąpiel. Hotel nie był daleko, ale zaniemówiłam z wrażenia. Taki luksus to dla
mnie nowość. Wpatrywałam się w ten wielki, bogato zdobiony hotel, z otwartą buzią. Poczułam silne szarpnięcie i
weszłam do hotelu razem z Louis’em. Pasiasty wziął kartę do naszego pokoju i
udaliśmy się w jego stronę. Wjechaliśmy na 9 piętro. Wyszliśmy z windy i skręciliśmy
w prawo. Zatrzymaliśmy się przy ostatnich drzwiach. Louis otworzył drzwi.
- Panie przodem – uśmiechnął się słodko i gestem ręki
zaprosił mnie do środka.
- Nie wiedziałam, że taki z Ciebie dżentelmen – zaśmiałam
się cicho i weszłam do środka
Luksus, luksus i jeszcze raz luksus. Ogromny pomarańczowy
pokój, drzwi prowadzące na balkon jak i obok do łazienki, dużo beżowa sofa,
telewizor na ścianie i … jedno łóżko. Spojrzałam pytająco na Louis’a.
- Nooo zapomniałem chyba o tym wspomnieć – uśmiechnął się
nerwowo i spojrzał na mnie.
- Jeśli nie jesteś gwałcicielem to nie będę się na Ciebie
gniewać – odpowiedziałam.
Otworzyłam drzwi i wyszłam na balkon. Oparłam się o
barierkę i wpatrywała się w niesamowity widok przede mną. To najwspanialszy
prezent jaki kiedykolwiek dostałam.
**********
TADADADAM ! I mamy rozdział 3, który bardzo bardzo mi się podoba i jestem z niego dumna ;D Troszkę długo nie dodawałam nic, ale miałam nadzieję, że pod ostatnim będzie 10 komów, ale nie było. Z resztą nie chciałam was ta męczyć, więc stwierdziłam, że dodam nawet jak jest 7 ;P ale od teraz zasada moje kochanie Directionerki: Minimum 10 komentarzy pod rozdziałem. Dotyczy wszystkich przyszłych jak i tego.
Ale co myślicie o rozdziale 3 ? Miałam wprowadzić romans między Julie i Harry, ale Zuza powiedziała, że Harry jest kurwa jej i nie wykorzystałam tego pomysłu xd
Aaa pochwalę się wam może wynikami z próbnych :D Uwaga Uwaga ! Z polskiego 22/30 , z matmy 23/30, z przyrodniczych 24/30, z historii i WOSu 20/30 oraz z ang. z podst. 36/40 i z rozsz. 28/40 . Jestem z siebie dumna :D
To do następnego moje kochane♥
Love You All
Carol
**********
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńrozdział Ś-W-I-E-T-N-Y ! Kocham czytać to co piszesz. :D i gratuluje dobrych wyników z testów :)
OdpowiedzUsuńomomomomom - sorki nie wiem co powiedzieć *.*
OdpowiedzUsuńchcee romans jull i hazzsiaas!!! :) i mojej bohaterki z pasiastym ^^
Nie no zajebisty jest kochanie :) Czekam na następny ! Też chce romans Julie i Hazzy ! Ma być i koniec xd hahah :D Kujon z ciebie 23/30 z matmy ? O_O Ja miałam ledwo 40 % XD
OdpowiedzUsuńświetny ! :)
OdpowiedzUsuńTa tam chcę żeby była z Tommem <3 YEAH :3
Hahaha Louis gwałciciel nie powiem, że nie :Dx
dobrze jeest ;d czekam na nast ;3
OdpowiedzUsuńromans Harrego z Julie, albo nie, nie romans! Ona mają ze sobą być !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSuper mega zajebisty rozdział .:* Dodaj kolejny jak najszybciej! :))))
OdpowiedzUsuńNiech ona będzie z Harrym plose :D
OdpowiedzUsuńJulie + Harry = stado zadowolonych Directionerek <3
OdpowiedzUsuń